Strona startowa
romaquil.blog.onet.pl
Moje teksty
=> Artur Trunkhardt (1887 – 1965) - Wstęp
Księga gości
LINKI
Artur Trunkhardt (1887 – 1965) – westfalski antyhakatysta, katolicki antyfaszysta, polski Ślązak

O Arturze Trunkhardt’cie pisałem ponad dwadzieścia lat temu. Po oddaniu pracy magisterskiej uznałem sprawę za zamkniętą. Biję się w piersi, że nie potrafiłem wówczas, ani przez następnych kilkanaście lat doprowadzić, do opublikowanie swoich ustaleń. Proszę o wybaczenie wszystkich jego bliskich i osoby pamiętające o Nim. Dopiero ożywienie zainteresowania jego osobą po 2000 r. przez pana Marka Szołtyska, oraz umieszczenie w 2006 r. Jego biogramu w suplemencie do II wydania „Górnośląskiego leksykonu biograficznego” sprawiły, że podjąłem starania o publikację wyników moich badań na temat tego niezwykle interesującego Rybniczanina. Dziś jednak, z perspektywy prawie ćwierć wieku od tamtych ustaleń uważam, ze na Jego losy trzeba spojrzeć w szerszym kontekście ludzi którzy podejmowali działania na rzecz autonomii społeczno gospodarczej Górnego Śląska, m. in. czynnego na terenie Rybnika księdza Tomasza Reginka, czy rybnickich działaczy Górnośląskiej Partii Ludowej – Oberschlesische Volkspartei; w powiazaniu z losami środowiska Górnoślązaków tzw. labilnych językowo i narodowościowo – o czym już przed II wojną światową pisał ksiądz Emil Szramek – oraz w perspektywie niezwykłej trwałości więzów międzyludzkich w tym środowisku przy jego ewidentnej słabości organizacyjnej tak w okresie międzywojennym, okupacji, jak i PRL. Obecnie uważam, że to co najistotniejsze w postawie życiowej Artura Trunkhardta zawiera się w jego permanentnej opozycji, w tamtych latach rozpętanej histerii nacjonalizmów, wobec wszelkich fanatyzmów: czy to narodowych, religijnych czy ideologicznych. Sadzę, że w swoich czasach był jednym z najbardziej ppo europejsku myślących mieszkańców Górnego Śląska. Jednym z najlepiej rozumiejących istotę śląskości opartej na religijnej i narodowej tolerancji oraz akceptacji wielokulturowości. Artur Trunkhardt - jestem o tym głęboko przekonany - swoją działalnością i poświęceniem życia dowiódł, że idea śląskości, to cos wiecej niż deklarowanie plskości, niemieckości czy ślązakowstwa na Śląsku…

Artur Trunkhardt był w latach 1918 – 1939 redaktorem i wydawcą m. in. gazety „Katholische Volkszeitung”, mówcą plebiscytowym, powstańcem, lokalnym historykiem, działaczem społecznym i politycznym. Do połowy lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku zachowało się kilka dokumentów, które pozwalały na odtworzenie najważniejszych momentów z jego życia. Większość – zwłaszcza dokumentacji fotograficznej – znajdowała się w zbiorach rodzinnych jego wnuka, Bronisława Swobody. Trudno jednak – ze względu na skomplikowaną po wojnie sytuację rodzinną Trunkhardta – dziś określić stan ich zachowania. Podstawową bazę rekonstrukcji jego życiorysu stanowią zatem dokumenty rodzinne, maszynopis jego wspomnień, spisanych krótko przed śmiercią w 1965 r. oraz analiza informacji zawartych w zachowanych rocznikach „Katholische Volkszeitung” i wspomnienia powstańców rybnickich w prasie lokalnej z połowy ubiegłego wieku. Nieco dokumentów przechowywało archiwum Zarządu Wojewódzkiego Związku Bojowników o Wolność i Demokrację w Katowicach oraz Zarządu Powiatowego Związku Weteranów Powstań Śląskich w Rybniku. Fotokopie i kserokopie większości z nich zamieściłem w aneksach do pracy magisterskiej z 1986 r. Artur Trunkhardt w latach 1918 – 1939. Życiorys polityczny. Uzupełnieniem są wzmianki rozsiane w niektórych opracowaniach dotyczących międzywojennej historii Górnego Śląska a także w opracowaniach na temat prasy w Polsce okresu 1918 – 1939. Drobne uzupełnienia dotyczące losów Trunkhardta w czasach PRL zawiera rozmowa Elżbiety Piersiakowej z Markiem Szołtyskiem w „Dzienniku Zachodnim” z lipca 2001 r., która jednak w pozostałej części powiela ustalenia zawarte we wspomnianej pracy magisterskiej . Bez tych materiałów jego postać uległaby prawie całkowitemu zapomnieniu.

Może dlatego – jak pisałem w 1986 r. – że urodził się jako Niemiec, a zmarł jako Polak; że w rezultacie dokonywanych z idealistycznych pobudek wyborów życiowych znalazł się w sytuacji, gdy Niemcy przestali go uważać za rodaka, a Polacy ciągle oczekiwali od niego dalszych potwierdzeń jego wyboru: polskości. Przynależność narodową człowieka określa bowiem w pierwszej kolejności jego samoświadomość, jednak – zgodnie z nieco zmodyfikowanym poglądem Jana Boudouin de Courtenay – członkami narodu są ci spośród ludzi deklarujących lub nie swoją narodowość, którzy uważani są bez wątpienia przez członków narodu za należących do niego. W przypadku A. Trunkhardta względy partyjne, polityczne powodowały, że zawsze znalazł się w jakiejś polskiej opcji politycznej ktoś, kto – z różnych przyczyn – owe wątpliwości podnosił. Jego działalność w świetle kryterium Mieczysława Szerera, że człowiek musi działaniem swym stwarzać sobie legitymację narodową: nie wystarcza czuć, trzeba działać. [...] aby być członkiem narodu, trzeba działać dlań twórczo, trzeba mnożyć dobra narodowe – była różnie oceniana przez jego przeciwników i zwolenników. Stąd też przez lata nikomu nie zależało na spisaniu i krytycznym zbadaniu historii tego człowieka. O tym, że sprawa A. Trunkhardta ciągle jest aktualna, a jego życie dla wielu współczesnych badaczy nadal pozostaje tajemnicą świadczy fakt, iż Bogdan Snoch w 2006 r. w suplemencie do wydania drugiego Górnośląskiego leksykonu biograficznego na stronie 116 w ośmiu zdaniach zmieścił na temat Trunkhardta osiem błędnych stwierdzeń. Po pierwsze, że był to niemiecki lekarz. Po drugie, że w był to w czasie I wojny światowej oficer pruski. Po trzecie, że w 1918 r. osiadł w Rybniku. Po czwarte, że po podziale Śląska założył niemiecką partię chrześcijańską. Po piąte, że w 1939 r. został oskarżony przez sąd polski o zniewagę Hitlera. Po szóste, że walczył w kampanii wrześniowej. Po siódme, że odmówił współpracy z władzmi komunistycznymi i po ósme, że nie wyrzekł się niemieckiej narodowości.

Tymczasem – jak przypomniał Henryk Przybylski – od XIV w. istnieje historiograficzny pogląd, że historia to suma poszczególnych biografii. Dlatego jeżeli jakaś biografia znaczącej dla danego czasu osoby jest zapomniana, zapomniana jest również historia tych czasów . Szczególną cechą rekonstrukcji losów takich drugoplanowych postaci historycznych jak Trunkhardt jest badanie wyróżnionych – na podstawie subiektywnych i fragmentarycznych często źródeł – elementów tego, co wiemy o środowisku działań pierwszoplanowych postaci historycznych. Dlatego rekonstruując losy ludzi z tła, trzeba szukać konkretnych momentów jedno- lub dwukierunkowych relacji między nimi a pierwszym planem. Ta specyfika małej biografistyki powoduje czasem, że drugoplanowa postać pozornie rozmywa się w charakterystyce społecznego tła. Jednak w ten sposób życie i rola jednostki w historii uzyskują rzeczywiste cechy „egzemplifikacji losów roli dziejowej” całych grup, warstw czy klas społecznych . Dopiero po takim opracowaniu można częściowo zrozumieć ewolucję Trunkharda od postawy niemieckiego antyhaktysty, przez katolickiego antyfaszystę aż po los polskiego Ślązaka.
(c.d. na blogu "Tropy": romaquil.blog.onet.pl  )

Dzisiaj stronę odwiedziło już 1 odwiedzający (1 wejścia) tutaj!
..."bo gdy się milczy, milczy, milczy, to apetyt rośnie wilczy na" historię, co otacza w koło nas... No, to bedę dalej świat męczył.
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja